23/4/2017
Teatr Na Pustej Podłodze jest jednym z nielicznych przedsięwzięć, które odwołują się wprost do konkretnej wizji teatru. Przyznaję, że kiedy gnałem na spektakl świeżo popsutym samochodem przez popołudniową Warszawę, zastanawiałem się, ile z idei Tadeusza Łomnickiego będę mógł wychwycić. Zespół teatru nie mógł właściwie wybrać ani wyżej, ani bardziej kłopotliwie. Wyżej - bo niezależnie od gustu nie da się zaprzeczyć aktorskiemu kunsztowi "Łoma", a to skazuje artystów na pracę na wysokich obrotach w czasie przygotowań i na scenie. Bardziej kłopotliwie - bo nie jestem pewien, na ile tamten warsztat jest dziś przyswajalny zwłaszcza dla młodszej publiczności. Myśli te trzeba było jednak uciszyć, kiedy na niewielką scenę padło wreszcie pierwsze światło.
|
RecenzjeCzasami człowiek czyta, ogląda, słucha lub odwiedza. Archiwa
|